Ja, niżej podpisany proszę uprzejmie Urząd Repatriacyjny w Kościerzynie o przyznanie mnie [na własność] 3,5-hektarowego gospodarstwa po Niemcu Neubauer Wilhelmie w Nowych Polaszkach z nast[ępujących] powodów:
Ja, urodzony 11 stycznia 1902 w Olpuchu pow. Kościerzyna, jestem męczennikiem wraz z moją rodziną, ponieważ Niemcy po zwolnieniu mnie z niewoli wygnali mnie na roboty w głąb, a moją rodzinę nad Bug. Ojca mojej żony zamordowali, a mnie jako gorliwego Polaka poszukiwali, chcąc mnie też zamordować. Wszystko, co posiadałem, mnie zrabowali, a gdy w marcu 1945 roku wróciłem do domu, nie zastałem nic z mojego mienia. Wtenczas, nie mając innego wyjścia, zwróciłem się do Zarządu Gminnego w Starej Kiszewie o przyznanie mnie gospodarstwa po Niemcu, co też zrobiono i przyznano mnie 3,5-hektarowe gospodarstwo po Niemcu Neubauer Wilhelmie w Nowych Polaszkach, gdzie od tego czasu sumiennie i wzorowo gospodarzę i wywiązuję się z moich obowiązków i chciałbym dalej pracować szczerze i sumiennie dla dobra Państwa i rodziny.
Nadmieniam, że jestem Polakiem nie eindeutorowanym [prawdopodobnie błąd, chodziło raczej o słowo ‘eindeutschowany’, czyli zniemczony — przyp. red.]. Mam dwoje dzieci: Jan, lat 17 i Paweł, lat 15. Wobec tego proszę jeszcze raz o przychylne załatwienie mego wniosku i przyznanie mnie tego gospodarstwa.
Nowe Polaszki, 22 sierpnia
Podanie Lucjana Narlocha do Urzędu Repatriacyjnego w Archiwum Urzędu Gminy Stara Kiszewa, [cyt. za:] Katarzyna Madoń-Mitzner, Zbigniew Gluza, Wokół Wilczych Błot, „Karta” nr 36, 2002.
Ja, Josef Brzoskowski, urodzony 12 grudnia 1920 w Juszkach pow. Kościerzyna, proszę Urząd Reperacyjny [sic!] o przydzielenie gospodarstwa rolnego po Niemcu Helmucie Korffie z Wilczego Błota w obszarze 17 ha na własność.
Moje uzasadnienie:
Pracuję na tym gospodarstwie od 1941 roku. Jako Polak przeżywałem różne prześladowania podczas wojny. Niemiec, u którego pracowałem na tym gospodarstwie, był zacięty hakata i esesman. Jak stanowczo odpowiedziałem, że jestem i pozostanę Polakiem, to zbił mnie do nieprzytomności tak, że to klepisko i to podwórze jest skropione moją krwią. Musiałem pracować ponad ludzkie siły tak, że jestem i na zdrowiu uszkodzony. Teraz, kiedy wybiła godzina sprawiedliwości, to Zarząd Gminny Starej Kiszewy przydzielił mnie to gospodarstwo i obecnie staram się to gospodarstwo jak najlepiej uprawiać. Nadmieniam, że ojciec mój w tej samej miejscowości posiada około 36 mórg ziemi, a do utrzymania jest [wiele] osób, bo 12 dzieci, więc trudno jest z taką rodziną na tak małym gospodarstwie się utrzymać i ja jako syn najstarszy wziąłem część z rodzeństwa do siebie, aby Rodzicom dopomóc. Na tej drodze proszę Urząd Reperacyjny, aby moją prośbę uwzględnił.
[dopisek sołtysa:] Poświadczam, że Josef Brzoskowski z Wilczego Błota jest dobrym Polakiem, że do żadnych grup niemieckich nie należał. Jest dobrym, pracowitym człowiekiem, dobrym rolnikiem. Stara się o jak najlepsze prowadzenie tego gospodarstwa. Gospodarstwo jest w najlepszym stanie i zasługuje, aby go przydzielono Brzoskowskiemu na własność.
(—) Sołtys
Wilcze Błota, 30 września
Podanie Józefa Brzoskowskiego do Urzędu Repatriacyjnego w Kościerzynie w zbiorach Archiwum Urzędu Gminy Stara Kiszewa, [cyt. za:] Katarzyna Madoń-Mitzner, Zbigniew Gluza, Wokół Wilczych Błot, „Karta” nr 36, 2002.
Ja, niżej podpisana Marianna Narloch, Wdzydze, poczta Olpuch, pow. Kościerzyna, proszę bardzo uprzejmie o przydzielenie mnie gospodarstwa poniemieckiego po Niemcu Adolf Schwonke w Nowych Polaszkach, na którym jest jako opiekun, czyli administrator Franciszek Szramka, obszar wynosi około 140 mórg. Mam rodzinę z 14 osób, w tym 10 dzieci we wieku od 1 do 18 lat, posiadam własny inwentarz, jako to 2 konie robocze, 3 krowy, 3 owce i 2 maciorki oraz drób i jestem w stanie to 140-morgowe gospodarstwo dobrze obrobić i wszelkim wymaganiom gospodarczym podołać.
Moje gospodarstwo w Wdzydzach, około 95 ha, oddałam dnia 26 lipca 1945 na ręce Skarbu Państwa, w zamian za to proszę o równowartościowe gospodarstwo poniemieckie w powiecie kościerskim, a że to gospodarstwo po Niemcu Adolf Szwonke w Nowych Polaszkach uważam za sposobne, dlatego proszę uprzejmie o przydział tegoż.
Nadmieniam, że jestem Polką bez żadnej grupy niemieckiej, tak samo i mój mąż, i rodzina pomimo gróźb i dręczeń hitlerowskich pozostaliśmy Polakami. Mój mąż siedział 1 rok w więzieniu, a ja 6 miesięcy, i w marcu 1944 zostaliśmy wywłaszczeni z naszego gospodarstwa i zmuszeni na szarwark u Niemca pracować, cierpieliśmy bardzo.
Wdzydze, 30 października
Podanie Marianny Narloch do Urzędu Repatriacyjnego w Kościerzynie w zbiorach Archiwum Urzędu Gminy Stara Kiszewa, [cyt. za:] Katarzyna Madoń-Mitzner, Zbigniew Gluza, Wokół Wilczych Błot, „Karta” nr 36, 2002.
Niniejszym podpisany proszę uprzejmie Urząd Repatriacjalny [sic!] w Kościerzynie o przydzielenie mi gospodarstwa po byłym Niemcu Albert Bartsch z następujących powodów:
Ja, Pepliński Jan urodzony 24 stycznia 1901, Polak, z zawodu rolnik, żonaty. Rodzina składa się z 6 osób. Posiadałem własne gospodarstwo o obszarze 18,39 ha w Olpuchu, pow. Kościerzyna. Dnia 15 października 1945 zdałem to gospodarstwo wraz z budynkami na rzecz Skarbu Państwa. Nadmieniam, że do dnia dzisiejszego zarządzam gospodarstwem po Niemcu Otto Gellman [nieczytelne] Nowe Polaszki o wielkości 27 ha.
Wobec tego, że gospodarstwo, którym zarządzam, przekracza ekwiwalent zdanego własnego gospodarstwa, proszę uprzejmie o przyznanie mi gospodarstwa po Niemcu Albert Bartcz 23 ha, które się równa ekwiwalentowi zdanego gospodarstwa.
Nowe Polaszki, 14 listopada
Podanie Jana Peplińskiego do Urzędu Repatriacyjnego w zbiorach Archiwum Urzędu Gminy Stara Kiszewa, [cyt. za:] Katarzyna Madoń-Mitzner, Zbigniew Gluza, Wokół Wilczych Błot, „Karta” nr 36, 2002.